Piaskowiec to obecnie materiał chętnie stosowany nie tylko w budownictwie i wykańczaniu wnętrz ale także w ogrodnictwie. Któż z nas nie widział elewacji domów ozdobionych piaskowcem, obudowy kominka wykonanej z piaskowca lub ogrodowego oczka wodnego wykończonego właśnie z tego materiału.

Piaskowiec przyciąga uwagę nie tylko atrakcyjnym wyglądem ale także, nie najbardziej wygórowaną ceną. Jednakże aby cieszył swoim wyglądem przez lata należy o niego zadbać w odpowiedni sposób. W przeciwnym wypadku, zwłaszcza jeżeli będzie narażony na działanie czynników zewnętrznych, szybko straci swój elegancki kolor lub porośnie mchem. Z pewnością zamiast zdobić nasze domy i ogrody odstraszy, pozostawiając wrażenie ogólnego zaniedbania. Jako materiał naturalny, którego cechuje wysoka chropowatość jest bardzo podatny na chłonięcie brudu i kurzu.

Jak dobrze zaimpregnować piaskowiec – krok po korku

Przede wszystkim skupmy się na podstawach czyli dokonajmy odpowiedniego wyboru impregnatu do piaskowca. Na rynku mamy dostępnych wiele produktów. Najczęściej spotkamy się z uniwersalnymi produktami konserwującymi. Jednakże aby zapewnić najwyższą trwałość, poszukajmy czegoś przeznaczonego wyłącznie do piaskowca. Ze względu na wyjątkową nasiąkliwość piaskowca, należy wybierać produkty dedykowane szczególnie temu materiałowi, gdyż z założenia powinny one posiadać w swoim składzie czynniki pozwalające na zniwelowanie problemu jego chłonności i podatności na korozję biologiczną. Następnie należy w odpowiedni sposób przygotować powierzchnię tzn. umyć ją i wysuszyć. Warto jest sprawdzić również działanie impregnatu na małej powierzchni. W ten sposób upewnimy się, że nasz kamień nie ściemnieje lub nie odbarwi się. Następnie możemy przejść do impregnacji całego piaskowego elementu. Jednakże zabieg ten nie powinien być wykonywany w temperaturze wyższej niż 25 stopni Celsjusza. Przy nakładaniu impregnatu ważne jest jego równomierne nałożenie.

Dzięki tym kilku podstawowym radom, piaskowiec posłuży nam na lata, a jego nie naganny wygląd będzie cieszył nasze oczy.